Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2015

Najnowszy fragment powieści - "Tequila: Liczba Bestii"!

Obraz
Tekst: Ł. Śmigiel ilustracja pod tekstem: K. Babis   Nastolatek o wyglądzie metysa miał kruczoczarne włosy zaplecione w cztery warkocze i sprawiał wrażenie jakby niejedno już w życiu widział. Czekał cierpliwie, aż Cosmas dokończy papierosa, po czym,kiedy tamten strzepał resztki popiołu z dłoni, wręczył mu zabrudzoną butelkę whiskey i złożoną kartkę pożółkłego papieru. – Milordzie,jeśli pozwolisz, wolałbym odejść stąd jeszcze przed pojedynkiem. Jakkolwiek wszystko się zakończy, wiesz gdzie mnie szukać. Oszczędziłeś mnie, jestem twoim dłużnikiem i zawsze pomogę ci w wytropieniu odpowiednich ludzi, ale nie chcę mieć nic wspólnego zresztą twoich spraw. Czy pozwolisz mi teraz odejść, szefie?   Błękitnooki czknął, skrzywił się i paskudnie uśmiechnął. Nagle to, na ile lat wyglądał, wcale już nie było już takie pewne. – Ależ oczywiście Matheo. Możesz zmykać – powiedział. – Jak zwykle, znakomicie się spisałeś. – A zapłata? – Jest tam, gdzie zawsze. – Dzięki,szefie. Myślę, że

Tequila COSPLAY (zapowiedź galerii).

Obraz
Szykujemy kilka fajnych zdjęć z sesji foto tequilowego cosplaya. W ramach zapowiedzi galerii, zobaczcie jeden drobiazg: modelka Adriana Siess , fot. Jakub Wilk ( http://vilco.deviantart.com/ ) .

Tequila: Liczba Bestii (nowy fragment powieści)

Obraz
Zapraszam do przeczytania nowego fragmentu powieści o przygodach Tequili Projekt Tequila . Postaram się takie krótkie obrazki podrzucać coraz częściej, bo i finał prac nad książką coraz bliżej. ZAPIS NR 2678393 WRAŻENIE: PEŁNE 3…2…1… Start: Chcieli wyciąć jej oczy. Słyszała wyraźnie, jak o tym rozmawiali – jej ojciec i ktoś jeszcze. Kiedy zrozumiała sens tej rozmowy, kompletnie sparaliżował ją strach. Leżała nieruchomo. Czuła, że jej ciało jest rzeczywiste, że ma ręce, nogi i oczy, ale nie była w stanie podjąć żadnego działania. Na dodatek kompletnie ją czymś oślepili. Nie mogła dostrzec niczego poza rażącą bielą. Nagle przy jej lewym uchu dał się słyszeć szept. – Patrz na czarny punkt, który zaraz dostrzeżesz – powiedział ktoś, niespodziewanie wypełniając jej głowę. Uczepiła się tego głosu jakby był dowodem na jej istnienie. Niemal czuła jak suche, spękane usta, ocierają się o jej policzek. – Jak w słowach piosenki – szeptał dalej. – Jest dziś na słońcu mała, cz