Codzienne opowiadanie: Neil Gaiman "Morderstwa i tajemnice" (zbiór "Dym i lustra")
Cykl dla tych, którzy starają się czytać codziennie chociaż jedno opowiadanie... Tym razem sięgnąłem po dłuższej przerwie ponownie po „ Dym i lustra ” Neila Gaimana . Wszystko dlatego, że ten zbiór kojarzy mi się szczególnie mocno z początkiem zimy. Twórczość Gaimana znam bardzo dobrze, ale mimo to zadziwia mnie jego umiejętność ukazywania znanych tematów z nowej, ciekawej strony. Gaiman wzbudza we mnie zazdrość o lekkość stylu. Czytając jego historie mam nieodparte wrażenie, że ten, czy inny tekst, napisał w dzień, czy dwa, ot tak, bez kombinowania, dopracowywania i przepisywania go po sto razy. Podobne odczucia miałem, czytając „Morderstwa i tajemnice ”, ze wspomnianego zbioru. Początek smakowity, bo już w czwartym akapicie mamy scenę z robieniem laski i biegiem kochanki do kuchennego zlewu, aby po wszystkim przepłukać usta. Później sprytne zagranie, niespodziewanie zaczyna się historia ukryta w historii, bo główny bohater spotyka nieznajomego, który w zamian za fajkę i zapałk